Znicze na Cmentarzu Św. Jerzego
27.10.2022

Odwiedzamy groby bliskich w duchu zero waste!

Przygotowania do Dnia Wszystkich Świętych w pełni! To czas, kiedy duża część torunian, mając na względzie pamięć o swoich bliskich zmarłych, rusza na zakupy w poszukiwaniu zniczy, kwiatów i stroików. Szkoda, że ta kojarzona z zadumą tradycja często wiąże się z nadmiernym, zazwyczaj niepotrzebnym konsumpcjonizmem oraz brakiem poszanowania środowiska naturalnego.

 

Na terenie Torunia znajduje się łącznie 13 cmentarzy. I choć nie są one włączone w gminny system gospodarki odpadami, dla władz miasta istotne jest, by mieszkańcy Torunia odpowiednio postępowali z odpadami, które powstają na terenie tych nekropolii. – Koniec października i początek listopada charakteryzuje się wzmożonym ruchem przy cmentarzach, a także znacznym wzrostem ilości odpadów, które po Dniu Zadusznym są odbierane przez firmy wywozowe. W tym czasie  odnotowujemy nawet 300-procentowy wzrost ilości odpadów powstających na cmentarzach – mówi Zastępca Prezydenta Zbigniew Fiderewicz. W takim wypadku ważne, by je odpowiednio posegregować. Problem w tym, że odpady cmentarne są bardzo różnorodne i potrafią być złożone z wielu materiałów. Dlatego trudno je jednoznacznie zaklasyfikować do konkretnego pojemnika. Najczęściej na cmentarzach funkcjonuje podział na dwie frakcje: bioodpady i odpady zmieszane, czasem odbierane są oddzielnie tworzywa sztuczne.

Mówiąc o selektywnej zbiórce odpadów cmentarnych, warto pamiętać, że większość ozdób kupowanych w celu udekorowania nagrobków wykonana jest z materiałów, które nie nadają się do recyklingu. Dlatego znaczna część z nich powinna trafić do odpadów zmieszanych. Ekologiczną opcją jest kupno naturalnych kwiatów – te należy wrzucić do kontenera na odpady biodegradowalne (bez ziemi i kamieni). Największą bolączką są szklane znicze, bo często mieszkańcy chcą je wrzucić do zielonego pojemnika. A znicz wykonany jest z innego rodzaju szkła niż butelka czy słoik, dlatego powinien trafić do odpadów zmieszanych. Podobnie jak plastikowe wkłady, które nie nadają się do recyklingu.

Jest jednak sposób na to, by odpadów było mniej. Wystarczy wdrożyć w życie zasadę „zero waste”, która zakłada dążenie do ich całkowitego wykluczenia. Czy jest to możliwe przy okazji Wszystkich Świętych? Jak najbardziej! Najłatwiej zadbać o środowisko, ograniczając swoje zakupy do niezbędnego minimum. W większości przypadków da się uniknąć sytuacji, że na jednym grobie stać będzie 20 małych, plastikowych zniczy. Podobnie jest z przystrajaniem nagrobka kilkoma wiązankami, wystarczy spróbować skoordynować zakupy odwiedzającej grób rodziny. Świetnym, proekologicznym rozwiązaniem są tzw. zniczodzielnie. Zamiast wyrzucać zużyte, nieuszkodzone klosze po zniczach, można je zostawić na półce zniczodzielni. Skorzysta z nich ktoś, kto ich potrzebuje. Do zapalenia znicza potrzeba jedynie nowego wkładu, a kupiony już kiedyś znicz posłuży komuś ponownie, zamiast stać się odpadem. Torunianie mogą korzystać z takich zniczodzielni na kilku nekropoliach. Jest w tym również aspekt ekonomiczny. Ostatnie miesiące upływają pod znakiem szybujących cen - zniczodzielnie mogą zatem uchronić nas przed dużym wydatkiem.

Jakie jeszcze działania można wdrożyć, by być bardziej eko w Dniu Wszystkich Świętych? Warto mieć przy sobie wielorazowe torby, by nie korzystać z foliówek wręczanych przez sprzedawców kwiatów czy zniczy. A wiązanki można przygotować samemu. Z gałązek igliwia i szyszek powstaną prawdziwe cuda! A jeśli istnieje taka możliwość, można postawić na komunikację publiczną zamiast przemieszczać się na cmentarz samochodem.

- To w postępowaniu torunian upatrywać trzeba szansy na to, by odmienić wizerunek naszych nekropolii, czasem zdominowanych przez plastik i unoszący się zapach parafiny. Wystarczy postawić na zamienniki, co do których jest pewność, że nadają się do recyklingu, także tego organicznego. Pamięć o zmarłych można przecież uczcić mając na względzie stan środowiska oraz bez szkodzenia otaczającej przyrodzie. A mniej liczne ozdoby w zgodzie z ekologią również mogą być atrakcyjne i w godny sposób upamiętniać naszych bliskich – dodaje Zbigniew Fiderewicz.



Fot. Małgorzata Litwin