Dzikie wysypiska śmieci - walka z wiatrakami?
Nieco ponad 1003 tony odpadów w 148 lokalizacjach – to bilans ubiegłorocznych działań Urzędu Miasta Torunia związanych z usuwaniem nielegalnych miejsc deponowania odpadów na terenie gminy. Miasto wydało na ten cel 100 000 zł! Wszystko wskazuje jednak na to, że problem ten wciąż jest obecny, mimo rosnącej świadomości ekologicznej mieszkańców.
Pojawiają się wszędzie – w lasach, terenach zieleni czy okolicznych rowach, stanowiąc prawdziwą zmorę dla środowiska O czym mowa? O „dzikich wysypiskach śmieci”. Nie tylko wpływają one negatywnie na środowisko i szpecą krajobraz, ale również generują spore koszty. Aby je unieszkodliwić, należy przeznaczyć na ten cel znaczne nakłady środków i pracy.
- Pojawiają się niczym grzyby po deszczu, choć działania edukacyjne dotyczące właściwego postępowania z odpadami nie ustają. A to problem nie tylko ekonomiczny, ale również ekologiczny – mówi Zbigniew Fiderewicz – Zastępca Prezydenta Torunia. – Porzucone odpady są niebezpieczne dla zwierząt i roślin, mogą być źródłem nieprzyjemnego zapachu, stwarzają zagrożenie epidemiologiczne, mogą powodować zanieczyszczenie okolicznych wód powierzchniowych i gruntownych oraz skażenie gleby. Dlatego natychmiast reagujemy na zgłoszenia w tym zakresie.
Niestety, to jak walka z wiatrakami. Na zlecenie Miasta służby porządkowe starają się na bieżąco likwidować „dzikie wysypiska , jednak często w miejscach już uprzątniętych pojawiają się nowe śmieci. Zazwyczaj są to odpady, które nie powinny trafić do pojemników na odpady komunalne, np. akumulatory, zużyte baterie, części samochodowe, opony, kable czy stare meble. W ten sposób nietrudno o katastrofę ekologiczną. – W ubiegłym roku dostaliśmy zgłoszenie o nielegalnym zdeponowaniu odpadów niewiadomego pochodzenia. Na miejscu znaleźliśmy dziewięć 200-litrowych beczek oraz jedenaście 50-litrowych beczek, a także jednego 1000-litrowego mauzera. Część z nich była wypełniona niebezpiecznymi substancjami – relacjonuje Joanna Pepłowska – Kierownik referatu gospodarki odpadami – Oczywiście, wszystko zostało uprzątnięte oraz przekazane do utylizacji, sprawą zajęła się nawet Prokuratura.
Mimo że obowiązująca ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nakłada na właścicieli nieruchomości oraz zarządców terenu obowiązek dbania o czystość i porządek, to proceder porzucania odpadów gdzie popadnie wciąż „kwitnie”. Warto pamiętać, że zachowanie porządku i czystości w ogromnej mierze zależy od mieszkańców. Dlatego należy reagować w sytuacjach, gdy w sposób oczywisty łamane są zasady dotyczące ochrony środowiska, w tym właściwego postępowania z odpadami. Zanieczyszczanie terenów publicznych stanowi wykroczenie. Interwencje w tym zakresie podejmuje toruńska Straż Miejska.
Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia przypomina, że większość „dzikich wysypisk śmieci” tworzą odpady, które można bezpłatnie przywieźć do toruńskich PSZOK-ów (przy ul. Kociewskiej 35 oraz ul. Dwernickiego 15-15a). - Służymy też pomocą w realizacji „oddolnych”, społecznych akcji sprzątania terenów gminnych. W ramach współpracy chętnym wolontariuszom przekazujemy nieodpłatnie rękawice i worki do gromadzenia odpadów – dodaje Joanna Pepłowska. W dalszej kolejności Miasto gwarantuje odbiór i unieszkodliwienie zebranych śmieci. W ubiegłym roku wolontariusze uporządkowali łącznie blisko 40 lokalizacji, usuwając ponad 13 ton odpadów!
Jeśli widzą Państwo „dzikie wysypiska śmieci” lub są świadkami porzucania odpadów w niedozwolonych miejscach, prosimy o kontakt:
Straż Miejska: tel. 986 lub sekretariatstrazmiejska [dot] torun [dot] pl
Wydział Gospodarki Komunalnej UMT: tel. (56) 611 83 32 lub odpadyum [dot] torun [dot] pl